Pandemia koronawirusa trwa w Polsce już od ponad roku. Tyle minęło od chwili, kiedy 4 marca 2020 roku potwierdzono pierwsze zakażenie u Mieczysława Opałki, 66-latka z województwa lubuskiego. W tym czasie przeżyliśmy pełny lockdown, wiele razy zmieniały się formy obostrzeń oraz malała i rosła liczba osób zakażonych i hospitalizowanych.
Nie inaczej było i jest niemal na całym świecie. Tam również z różnym skutkiem, próbują sobie radzić zarówno rządy państw, jak i tamtejsza służba zdrowia.
Jak sytuacja wygląd dziś, wiosną 2021 roku? Czy jest szansa, że wszystko powoli zacznie wracać do normy?
Pandemia koronawirusa w Polsce
2 dni po wykryciu koronawirusa u pacjenta zero, pojawiły się cztery kolejne przypadki zakażeń, a do końca marca 2020 roku liczba ta wzrosła do 2,5 tysiąca osób. Polska, podobnie jak wiele krajów na całym świecie, miała zmierzyć się z czymś, na temat czego wciąż mało było danych, a co zagrażało zdrowiu i życiu obywateli. Lęk przed nieznanym przyczynił się do skrupulatnego przestrzegania obostrzeń wprowadzonych przez rząd. Tym samym, w połowie ubiegłego roku wydawało się, że koronawirus jest w odwrocie, co wszyscy przyjęli z ogromną ulgą i nadzieją na szybkie zakończenie pandemii.
Rekordy zakażeń mimo kolejnych obostrzeń
Niestety, po pierwszej fali przyszła druga w okresie jesiennym, a o tym, jak bardzo zła była wówczas sytuacja świadczy liczba zgonów, których w Polsce odnotowano 480 tys. w skali roku, w tym 28,5 tys w wyniku Covid-19. To niecało 80 tysięcy więcej, niż rok wcześniej.
Dla polskiej służby zdrowia rok 2020 był jednym z najcięższych w historii. Dwukrotnie w tym czasie, zdążyła się ona otrzeć o zapaść i mimo starań, obecna sytuacja wcale nie jest najlepsza. Jest sprzęt medyczny, ale zaczyna brakować rąk do pracy.
Obecnie zmagamy się z trzecią falą i nikt nie potrafi powiedzieć, czy nie będzie kolejnych. Tym bardziej, że 23 marca 2021 roku padł rekord zakażeń, który wynosi 29 978, a 575 osób zmarło.
Już ponad dwa miliony Polaków zostało zakażonych koronawirusem, z czego w szpitalach przebywa ponad 26 tysięcy. Do tej pory na Covid zmarło ponad 50 tysięcy osób.
Leki i szczepionka przeciw Covid-19 – nadzieja na powrót do normalności
Na ten moment lekarze i naukowcy obrali dwie drogi walki z koronawirusem i pracują zarówno na skutecznym lekiem, jak i szczepionką.
Lek na koronawirusa
Badania nad lekiem, który aktywnie zwalczać będzie SARS-CoV-2 wywołujący COVID-19 wciąż trwają. W Polsce pracuje nad nim między innymi polska spółka Biomed Lublin S.A.. 23 września 2020 roku zakończyła ona produkcję pierwszej partii produktu krwiopochodnego, czyli leku z osocza ozdrowieńców. Wytwarza go przez frakcjonowanie osocza osób ozdrowieńców lub tych, którzy przechorowali Covid-19 bezobjawowo, ale ich organizm wytworzył przeciwciała. Obecnie trwają niekomercyjne badania klinicznych przy współpracy z Samodzielnym Publicznym Szpitalem Klinicznym nr 1 w Lublinie. To kolejny etap badań, po którym lek wejdzie w fazę rejestracji. Całość może potrwać nawet kilkanaście miesięcy.
Nad lekiem, we współpracy z niemiecką firmą BioNTech pracuje też Pfizer, o którym głośniej zrobiło się ostatnio dzięki opracowaniu szczepionki przeciwko koronawirusowi. Testowany przez firmę lek przeciwwirusowy, w trakcie badań wykazał silną aktywność przeciwko SARS-CoV-2
Roboczo nazwany PF-07321332 jest inhibitorem proteazy, który zapobiega replikacji wirusa w komórkach. Jako lek doustny, będzie mógł być przepisywany we wczesnej fazie infekcji wywołanej SARS-Cov-2.
Szczepionka przeciw Covid-19
Podczas, gdy trwają badania nad skutecznym lekiem na koronawirusa, 27 grudnia 2020 roku ruszyły w Polsce szczepienia przeciw Covid-19. Obecnie dostępne są szczepionki firm Pfizer i BioNTech, Moderna oraz AstraZeneca, podawane w dwóch dawkach.
Do dnia 23 marca, zaszczepionych zostało ogółem 5 193 835 osób. Z tego 3 385 827 przyjęło pierwszą dawkę, a 1 808 008 jest już po drugiej.
Na chwilę obecną nie ma w naszym kraju rosyjskiej szczepionki Sputnik V. Najbliższym krajem, który zamierza ją podawać swoim obywatelom jest Słowacja. Zgodnie z wynikami ostatniej fazy badań klinicznych zamieszczonymi w piśmie „The Lancet”, poziom bezpieczeństwa i skuteczności rosyjskiej szczepionki sięga 91,6 procent.
Jak informują producenci, ich szczepionka nie chroni przez zarażeniem, a przed ciężkim i groźnym w skutkach przebiegiem choroby.
Przez cały czas trwa rejestracja osób zainteresowanych zaszczepieniem się przeciw Covid-19. Ze względu na bardzo dużą liczbę chętnych, przeprowadzana jest ona etapami. Szczegóły możesz znaleźć na stronie: https://www.gov.pl/web/szczepimysie/rejestracja
Gdy kwalifikować się będziesz do danej grupy wiekowej, możesz się zarejestrować na 4 sposoby:
- Zadzwoń na całodobową i bezpłatną infolinię – 989
- Zarejestruj się elektronicznie poprzez e-Rejestrację dostępną na pacjent.gov.pl
- Skontaktuj się z wybranym punktem szczepień
- Wyślij SMS
Szczegóły znajdziesz na wskazanej wcześniej stronie.
Pandemia koronawirusa na świecie
Od początku zmagań z pandemią, każdy kraj próbuje radzić sobie z tą trudną i nową sytuacja na wiele sposobów. Ze względu na brak leku, za skuteczny, choć mający wiele skutków ubocznych uznają system obostrzeń i restrykcji. Niestety cierpi na tym zarówno gospodarka, jak i poszczególni obywatele.
Obecnie coraz większym problemem jest nie tylko brak skutecznego leku i powolny proces szczepień w wielu krajach, ale pojawiające się kolejne mutacje wirusa. Do niedawna znana była tylko mutacja brytyjska. Teraz jest już brazylijska i kalifornijska oraz wariant zwany B.1.351, który krąży w Afryce Południowej.
W porównaniu z wieloma krajami europejskimi, które wciąż wprowadzają nowe restrykcje, dużo lepiej z pandemią poradziła sobie Azja. Być może wpływ na to miało doświadczenie epidemii SARS w 2003 roku. Teraz niczym nowym nie było dla tamtejszych mieszkańców noszenie maseczek, czy stosowanie się do poleceń władz. Poza tym, rządzący mieli już wypracowane mechanizmy radzenia sobie z tego rodzaju sytuacjami kryzysowymi.
Z kolei krajem, w którym od września 2020 roku nie odnotowano żadnego przypadku śmiertelnego z powodu COVID-19 jest Nowa Zelandia.
Pandemia koronawirusa – drogi powrotu do „normalności”
Wydaje się, że istnieją trzy scenariusze, zgodnie z którymi pandemia koronawirusa może się zakończyć:
- pojawienie się skutecznego leku,
- uzyskanie odporności stadnej,
- powszechne szczepienia.
Choć każdy z nich wydaje się dawać nadzieję na poprawę sytuacji, to koronawirus nie stoi w miejscu. Mutuje i jak na razie nikt nie wie, dlaczego i w jaki sposób nowe jego warianty rozprzestrzeniają się tak szybko. Stąd przestrzeganie podstawowych środków ochrony, takich jak noszenie maseczek ochronnych, zachowywanie dystansu społecznego i mycie rąk, wciąż jest bardzo ważne i ma sens.
Wiele firm na całym świecie pracuje nad szczepionkami, które będą niejako wyprzedzały mutacje koronawirusa. To one właśnie zmuszają do zmiany strategii. Zanim się pojawiły, skuteczność pierwszych szczepionek sięgała 90 procent i chroniła przed łagodnymi, umiarkowanymi i ciężkimi objawami. Obecnie ich zadaniem jest zapobiegać zgonom i pobytom w szpitalu oraz stłumić najgroźniejsze objawy.
Warto pamiętać, że niedoskonałości szczepionek przejawiające się tym, że nie działają zbyt dobrze przeciw nowym szczepom koronawirusów, nie klasyfikują ich jako bezużytecznych. Naukowcy wciąż je uaktualniają, by wyprzedzić działanie koronawirusa i praca nad nimi nie ustanie przez kolejne lata.
Jak na razie, wszystko wskazuje na to, iż koronawirus zostanie z nami na zawsze. W praktyce oznacza to, że przyjdzie nam z nim żyć tak, jak żyjemy z innymi chorobami, w tym z grypą. Na ten moment najważniejszym celem służb medycznych i naukowców jest powstrzymanie hospitalizacji i zgonów, co miejmy nadzieję, zostanie osiągnięte w jak najkrótszym czasie.