Blue Monday — najbardziej depresyjny dzień roku czy chwyt marketingowy

Blue Monday — najbardziej depresyjny dzień roku, czy chwyt marketingowy

Kilkanaście lat minęło od chwili, gdy pojęcie określające najbardziej depresyjny dzień roku po raz pierwszy ujrzało światło dzienne. Czy taki właśnie jest Blue Monday? I dlaczego właśnie ten dzień, a nie jedne z dni listopadowych, gdy za oknem jest szaro, wietrznie, zimno i deszczowo? To wydaje się bardziej przygnębiające, niż ośnieżony krajobraz za oknem i mroźne, rześkie powietrze. Czemu więc styczniowy poniedziałek uznano za najbardziej depresyjny?

Blue Monday — najbardziej depresyjny dzień roku

Sezonowa choroba afektywna a Blue Monday

Zima nie najlepiej wpływa na nastrój, motywację do pracy i nastawienie do życia. Bardzo krótkie dni, szybko zapadający zmierzch i pochmurna pogoda nie należą do miłych dla oka. Jeśli dodatkowo pracujesz od wczesnych godzinnych porannych, a do domu wracasz późnym popołudniem, tak naprawdę masz wrażenie, że dzień trwa zaledwie parę godzin.
W takich chwilach bardzo łatwo o doświadczenie stanów depresyjnych, które mogą pojawiać się każdego roku. Czy jednak można jednoznacznie stwierdzić, który z tych dni będzie dla wszystkich najbardziej depresyjny?

Zaburzony rytm dobowy

Jak ważny jest rytm dobowy wiedzą ci, którzy pracują na różne 3 zmiany. Rozregulowany zegar biologiczny, z czasem coraz bardziej zaburza normalne funkcjonowanie. Wszystko za sprawą szyszynki — gruczołu dokrewnego, odpowiedzialnego za melatoninę, czyli hormon snu. Jej najwyższego poziomu zwykle doświadczasz nocą i zależy on od ilości światła, jakie dociera do mózgu.

O ile latem ze względu na długie dni i przebywanie przez większość czasu w otoczeniu naturalnego światła częściej jesteś w dobrym nastroju, to już zimą nie ma tak dobrze. Z powodu krótszych dni stajesz się bardziej ospały i szybko spada poziom twojej energii do działania. Mniej też jest serotoniny w mózgu, a to ona odpowiada za twój nastrój. Jej niski poziom może skutkować smutkiem i brakiem zainteresowania tym, co do tej pory sprawiało ci przyjemność. Nie masz też ochoty spotykać się z nikim. Najlepiej zaszyłbyś się w swoim pokoju i nie wychodził z łóżka. Niektórzy potrafią tak żyć przez wiele dni. Niestety sprzyja to stanom depresyjnym i sprawia, że coraz trudniej wrócić do normalnej aktywności życiowej.

Blue Monday — kulminacja najgorszego nastroju w roku

Czy rzeczywiście można ze stuprocentową pewnością stwierdzić, który dzień jest najbardziej depresyjny, a twój nastrój najgorszy w roku? Ci, którzy ulegają tej sugestii przez intensywne myślenie zgodnie z marketingowymi hasłami, mogą faktycznie poczuć się niezbyt dobrze w trzeci poniedziałek stycznia, kiedy to wypada ów Blue Monday. Gdy do tego dowiedzą się, dlaczego to właśnie ten dzień zyskał tak niechlubne miano, mogą znaleźć potwierdzenie w swoim życiu i uznać, że faktycznie źle się z tego powodu czują.


Powodem, dla którego oficjalnie zdecydowano o wybraniu styczniowego poniedziałku na czas najgłębszej depresji, miały być specyficzne warunki:

  • atmosferyczne — a konkretnie małe nasłonecznienie i bardzo krótkie dni,
  • psychologiczne — uświadomienie sobie, że znów nie uda się wypełnić noworocznych postanowień i trzeba będzie czekać cały rok na magiczną atmosferę towarzyszącą świętom Bożego Narodzenia,
  • ekonomiczne — zbliżająca się pierwsza rata kredytów zaciągniętych na świąteczne prezenty i kosztowne dekoracje.
Lista postanowień noworocznych. Blue Monday

Tyle że świadomość tych trzech elementów, pod warunkiem, że nie udało ci się wytrwać w postanowieniach i wziąłeś kredyt, nie napełnia depresyjnymi myślami tylko w jeden poniedziałek w roku. Ona może trwać o wiele dłużej. I tak naprawdę każdego dnia możesz czuć się jeszcze gorzej niż w tym, który minął. A jaka jest prawda, gdy chodzi o Blue Monday?

Blue Monday — nie daj się zmanipulować

Niebieski czy też smutny trzeci poniedziałek stycznia, to nie efekt naukowych badań i wieloletnich analiz ludzkiego nastroju. To sprytny chwyt marketingowy jednego z biur podróży. Cliff Arnall, brytyjski psycholog był jedynie wykonawcą ich zlecenia i nie miał pojęcia, jak szybko Blue Monday zostanie uznany za fakt. Tak naprawdę celem, w którego osiągnięciu miał pomóc Arnall, było wyliczenie dnia w roku, w którym najlepiej zarezerwować wycieczkę. Jeśli więc uzna się ją za skuteczny sposób na poprawę nastroju i oderwanie od przygnębiającej, pełnej problemów rzeczywistości, to czemu mielibyśmy nie skorzystać z takiej okazji?

Dziś znów jesteśmy bombardowani przez media informacjami na temat Blue Monday, jako najbardziej depresyjnym dniu w roku i…wiele osób ulega ich wpływowi. Raz, że jest to poniedziałek, czyli początek kolejnego tygodnia pracy, gdy letni urlop jest czymś zbyt odległym. A dwa, że to dobra okazja, by zrzucić odpowiedzialność na coś poza nami, choćby za gorszy nastrój, czy potraktować to jako wymówkę, która zakryje nasze lenistwo.

Jeśli więc chcesz przeżyć ten dzień w lepszym nastroju, od samego rana zadbaj o siebie. Znajdź czas na ulubione zajęcie i nie daj się wciągnąć w negatywne i pełne narzekań na złe samopoczucie rozmowy.

Strona używa Cookie. Kontynuując jej używanie zgadzasz się naszą polityką prywatności. Więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close