Na temat tabletki „dzień po” wciąż pojawia się wiele informacji, z których część bardzo mocno mija się z prawdą. Zamiennie stosuje się pojęcia „tabletka wczesnoporonna”, „aborcja farmakologiczna” czy też „pigułka śmierci”.
Jakie są fakty z nią związane? Jak działa tabletka „dzień po” i czy antykoncepcja awaryjna to aborcja?
Jak działa tabletka „dzień po”?
Antykoncepcja awaryjna, choć różnie bywa nazywana, to wciąż metoda zapobiegania ciąży, a nie środek wczesnoporonny, równoznaczny z aborcją.
I tak należy o niej myśleć, ponieważ takie są fakty naukowe. W 2011 roku otrzymała ona od International Federation of Gynecology and Obstetrics oficjalną rekomendację, zgodnie z którą jej działanie polega na zakłóceniu owulacji, czyli zapobieganiu lub jej opóźnieniu oraz na niedopuszczeniu plemnika do kontaktu z komórką jajową. Nie jest to więc wczesna metoda aborcji farmakologicznej, jak też niektórzy ją nazywają. Tym bardziej, że zawarty w tabletce lewonorgestrel, czyli syntetyczny progestagen, nie jest w stanie przerwać ciąży, ani uszkodzić rozwijającego się już zarodka.
Tabletka „dzień po”, bo tak też nazywa się antykoncepcję awaryjną, wpływa na podwzgórze i hamuje uwalnianie hormonu luteinizującego LH, który reguluje cykl miesiączkowy. Tym samym jajeczko nie zostaje uwolnione i nie trafia do jajowodu. A jeśli tak, to nie dojdzie również do zapłodnienia.
EllaOne zmienia też perystaltykę jajowodu. Co to oznacza w praktyce? Otóż w ciągu doby od jej zażycia, jajeczko nie jest w stanie wystarczająco sprawnie przesuwać się jajowodem. W efekcie tego, nie dotrze na czas do jamy macicy.
Fakty te wyraźnie przeczą opiniom, że antykoncepcja awaryjna to aborcja.
Kiedy powinno się stosować antykoncepcję awaryjną?
Głównym zadaniem tabletki „dzień po” jest zapobieganie ciąży w sytuacjach wyjątkowych. Tym samym wyklucza ją to ze stosowania w ramach antykoncepcji krótko i długoterminowej.
Antykoncepcję awaryjną możesz zastosować, gdy:
- współżyłaś bez zabezpieczenia,
- zmuszono cię do stosunku płciowego,
- korzystałaś z metod zabezpieczających przed zajściem w ciążę, ale te zawiodły (np. prezerwatywa pękła lub zsunęła się z członka w trakcie stosunku, popełniłaś błąd w stosowaniu tabletek antykoncepcyjnych lub też doszło do złej aplikacji środków mechanicznych).
Jeśli jednak leczysz się na zaawansowaną astmę, nie powinnaś zażywać tej tabletki, ponieważ może ona doprowadzić do ataku.
Czy antykoncepcja awaryjna wpływa na ilość wykonywanych aborcji?
Kiedy kobieta ma wybór, z pewnością z niego skorzysta. Szczególnie, gdy jest w trudnej sytuacji życiowej, materialnej, czy zdrowotnej. Również wtedy, gdy dopiero wchodzi w dorosłe życie i nie wszystkie decyzje podejmuje świadomie oraz rozważnie. W takich sytuacjach z pomocą przychodzi antykoncepcja awaryjna, która uwalnia od konsekwencji i skutków jednorazowego zdarzenia. Jest też sygnałem ostrzegawczym i lekcją na przyszłość, by bardziej odpowiedzialnie podejść do tematu współżycia.
Nieocenioną pomocą jest też dla kobiet, które zgwałcono, co już jest wystarczającą traumą, która rzutuje na całe ich życie. Urodzenie dziecka, które jest owocem gwałtu to coś niewyobrażalnie trudnego, co zrozumieć może tylko osoba, która przez to przeszła. Stawanie przed decyzją o aborcji, najczęściej wiąże się z jeszcze większym cierpieniem.
Gdy na Węgrzech tabletki antykoncepcji awaryjnej wprowadzono do sprzedaży bez recepty, liczba aborcji wśród 18. letnich dziewcząt spadła o połowę, a u kobiet powyżej tego wieku, o 30 proc.
Kiedy już wiesz, czy antykoncepcja awaryjna to aborcja, czy też nie, możesz dokonać świadomego wyboru. W tym przypadku dużo prostszego niż usunięcie ciąży, do której w wielu przypadkach doszłoby, gdyby nie możliwość zażycia tabletki „dzień po”.
